Data dodania: 2014-07-31 20:03:19
Po emocjonującym meczu „Niebiescy” bezbramkowo zremisowali z duńskim Esbjerg fB w pierwszym spotkaniu III rundy eliminacji Ligi Europy. Sprawa awansu do kolejnej fazy rozstrzygnie się za tydzień w Danii.
Przed dzisiejszym meczem nad Śląskiem przeszła olbrzymia ulewa. Niesprzyjającą aurę mocno odczuł zespół naszych rywali. Z powodu zalanych dróg Duńczycy mieli duże problemy z dotarciem na stadion w Gliwicach. W związku z ich późnym przyjazdem podjęto decyzję, że mecz rozpocznie się o 18:10.
Ján Kocian posłał do boju taki sam zespół jaki zaczynał mecz z Górnikiem Łęczna. Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego „badania”. Goście kilka razy przedarli się pod pole karne Ruchu, jednak pewnie grała nasza obrona i nie dopuszczała rywali do strzałów. Pierwszą groźną sytuację „Niebiescy” stworzyli w 12. minucie. Z rzutu wolnego podał Zieńczuk a niepilnowany Kuświk uderzył głową obok bramki. 180 sekund później „Niebiescy” przypuścili kolejny atak. Na prawej stronie obrońcą zakręcił Kowalski, piłkę przejął Starzyński i zagrał pole karne, gdzie z woleja nad poprzeczką uderzył Kuświk. „Niebiescy” rozkręcali się z minuty na minutę. Z dystansu potężnie uderzył Surma, ale piłka nieznacznie minęła słupek. W odpowiedzi strzałem z dalszej odległości Kamińskiego próbował zaskoczyć Nielsen. W pierwszej połowie próbowali jeszcze Kuświk, Zieńczuk, Kowalski i ponownie Surma z dystansu, ale golkiper Dubravka radził sobie ze strzałami naszych piłkarzy. W pierwszej części Ruch był lepszą drużyną, jednak na boisku dominowała głównie walka.
Po przewie nadal chorzowianie byli stroną dominującą. W 50. minucie Starzyński miękko zagrał w pole karne, a niepilnowany Stawarczyk uderzył po ziemi, jednak wprost w bramkarza. Chwilę później naszej bramce zagrozili van Buren i Askou. Zwłaszcza strzał tego drugiego zza pola karnego był bardzo nieprzyjemny, na szczęście piłka minęła słupek bramki strzeżonej przez Kamińskiego. W 57. minucie po szybkiej kontrze uderzył Starzyński, ale i z jego próbą poradził sobie dobrze dysponowany dziś Dubravka. W 64. minucie mało brakło, a oglądalibyśmy bramkę z kategorii „stadiony świata”. Z prawej strony dośrodkować chciał Helik, a piłka minimalnie minęła okienko bramki Duńczyków. „Niebiescy” nie rezygnowali z ataków. Akcje przeprowadzali głównie skrzydłami lub po szybkich przejściach do ofensywy po odbiorze piłki. W 75. minucie na placu gry w miejsce Kuświka pojawił się Michał Szewczyk, który mógł dziś zostać bohaterem spotkania. Najpierw jego lob nad wysuniętym Dubravką zatrzymał się na słupku, a w 88. minucie będąc w dobrej sytuacji w polu karnym uderzył obok bramki. Ruch walczył o zwycięską bramkę do ostatnich sekund, jednak piłka nie chciała dziś wpaść do siatki.
Podopieczni trenera Kociana rozegrali najlepsze spotkanie w tym sezonie, co napawa dużym optymizmem przed kolejnymi meczami. Już w niedzielę „Niebieskich” czeka ligowe starcie z Podbeskidziem, a za tydzień rewanż w Danii, gdzie rozstrzygnie się kwestia awansu do IV rundy eliminacji Ligi Europy.
TUTAJ przeczytacie zapis relacji LIVE.
Ruch Chorzów – Esbjerg fB 0:0
Ruch: Kamiński – Helik, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel – Surma, Babiarz – Kowalski (83 Efir), Starzyński, Zieńczuk – Kuświk (75 Szewczyk); trener: Ján Kocian.
Rezerwowi: Lech, Szyndrowski, Konczkowski, Włodyka, Kuś.
Esbjerg: Dúbravka – Laursen, Askou, Jakobsen, Stenderup (79 Gomes)– Fellah, Andersen (63 Ankersen), Nielsen, Andreasen (46 Lekven) – Pusić, Van Buren; trener: Niels Frederiksen.
Rezerwowi: Høbjerg, Lucena, Rasmussen, Brinch.
Żółta kartka: Gomes.
Sędziował: Vlado Glodović (Serbia).
Widzów: 4 000.
Luty | ||||||
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
1 |
| 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
| 10 |
|
|
|
|
|
| 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
| 24 |
25 | 26 |
| 28 |