Data dodania: 2015-08-16 18:51:54
– Wykluczam opcje zmęczenia, bo nie możemy się usprawiedliwiać faktem, że rozegraliśmy trzy spotkania w tak krótkim czasie. Zabrakło czegoś kluczowego, co mieliśmy w meczu z Wisłą – mówił na gorąco po spotkaniu Mariusz Stępiński.
„Niebiescy” byli bardzo chwaleni po pucharowym meczu z Wisłą Kraków, w którym przez większość czasu dominowali. – Gdybyśmy zagrali tak jak w czwartek, to ten mecz całkiem inaczej by się potoczył. Zaprezentowaliśmy się dużo gorzej niż w pojedynku z Wisłą i myślę, że to spotkanie jest materiałem do analizy dla nas i dla trenerów. Sztab na pewno przedstawi nam odpowiednie wnioski, bo nie możemy tego meczu tak zostawić – stwierdził strzelec bramki dla „Niebieskich”. Mariusz Stępiński podkreślił, że początek spotkania nie zwiastował takiego przebiegu. – Od 5 minuty wyglądało to tak, że będzie akcja za akcję. Jagiellonia miała sytuacje, my mieliśmy swoje okazje, ale potem straciliśmy tą niefortunną bramkę, co pomogło białostoczanom w dalszej części spotkania. Na początku drugiej połowy dostaliśmy drugi dzwon i zaczęliśmy walkę, żeby uratować chociaż jeden punkt. Nie chcieliśmy wracać stąd z pustymi rękami. Musimy też szukać pozytywów, ale chyba więcej było tych negatywnych stron – dodał popularny „Stępel”.
Z bardzo dobrej strony w Białymstoku pokazali się sympatycy Ruchu i Widzewa, którzy przez całe 90 minut głośno wspierali „Niebieskich”. – Dzisiaj czułem się jak u siebie, bo pojawiło się bardzo dużo kibiców z Łodzi, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę. Po raz kolejny nasi fani pokazali, że na wyjazdach są mocni. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że najlepsi w lidze. Należą im się wielkie podziękowania za doping, ale my niestety nie potrafiliśmy im się odwdzięczyć za wsparcie. Mam nadzieję, że już w najbliższą sobotę uda nam się zrehabilitować po tej porażce – zakończył napastnik Ruchu.
Kwiecień | ||||||
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
1 | ||||||
2 | 3 | 4 | 5 | 6 |
|
|
9 | 10 |
| 12 | 13 |
|
|
16 | 17 |
| 19 |
|
| 22 |
23 |
|
| 26 | 27 |
| 29 |
30 |